Jedzenie uliczne stało się w ostatnim czasie wyjątkowo popularne. W Poznaniu wyrastają jak grzyby po deszczu budki oferujące streetfood'owe klasyki. Na chwilę obecną prym wiodą burgery, kanapki z wołowiną czy tortille, jednak pewnie kwestią czasu jest, gdy oferta rozszerzy się nieco bardziej i będzie można w nich zjeść na przykład lokalne jedzenie. Pierogi czy może nawet bigos z foodtruck'a? Choć niby coś tu się nie klei, właściwie dlaczego miałoby się nie sprawdzić? Wszystko być może przed nami.
Uliczna konsumpcja to czysta wygoda (oczywiście przy sprzyjającej pogodzie), chociaż jakby nie patrzeć sprawdza się naprawdę dobrze jedynie w miesiącach letnich. To nie zmienia faktu, że wizyta w ulicznej budce to okazja na spróbowanie czasem czegoś nowego, w niższej cenie niż w barze czy restauracji, nie wspominając już o oszczędności czasu. Z tych kilku powodów postanowiłem zebrać w jednym miejscu kilka propozycji poznańskiego ulicznego jedzenia, które uważam za szczególnie godne uwagi. Miejcie na uwadze, że w poniższym zestawieniu znajdują się także miejsca niebędące food truckami, jednak ich charakter (brak/bardzo mało miejsc siedzących w środku, szybka obsługa) idealnie wpisuje się w nurt streetfood'u. Kolejność lokali nie ma znaczenia. Enjoy!
1. The Deli
Adres: ul. Piekary
Przedział cenowy: 14-25 PLN
2. MIXtura
MIXtura, tak samo jak The Deli, działa stacjonarnie na Piekarach. Ja trafiłem jednak do ich budki otwartej w czasie letnim pod Galerią Malta. W swojej ofercie MIXtura posiada burgery wegetariańskie w kilku wariantach - dostępny jest na przykład tempeh, kotlet sojowy lub z bobu. Muszę przyznać, że to przyjemna odskocznia od klasycznych burgerów, w których najważniejszy składnik (mięso) zazwyczaj smakuje podobnie. Samo miejsce, w którym działa furgonetka MIXtury, też jest super - są leżaki, jest trawa oraz widok na jezioro. Prawie jak na wczasach.
Adres: ul. Abpa A. Baraniaka (trwanik przed Galerią Malta)
Zakres cen: 13-20 PLN
3. Lewant
Niedawno otwarty food truck Lewant oferuje kuchnię bliskowschodnią w samym sercu miasta. Zjeść tu można kofty, hummus, pitę oraz coś, co szczególnie skradło moje serce - sernik z tahiną. W menu (które będzie się jeszcze rozrastać) znajdują się pozycje również dla wegan, więc nikt nie poczuje się pominięty.
Adres: ul. 27 Grudnia (pod Teatrem Polskim)
Zakres cen: 11-20 PLN
4. HONG YU BAR
Hong yu bar nie działa jako food truck, jednak oferowane w nim rolki sushi na wynos śmiało można zaliczyć do streetfood'u. Ten niewielki lokal połączony z Chińskim Marketem na Świętym Marcinie wyszedł z inicjatywą (zaraz po Tokyo Tey), że nie ma niczego złego w odebraniu pewnej elitarności sushi i zrobieniu z niego przekąski odpowiedniej na piesze wędrówki po mieście. Wariantów rolek jest kilka (dość oryginalnych, bo np. z wołowiną czy kurczakiem).
Adres: Św. Marcin 27
Zakres cen: 9-10 PLN
5. Arizona Express
(zdjęcie pochodzi z www.pitupitu.pl)
Kolejny food truck zlokalizowany na Piekarach. Podobnie jak u sąsiadów z The Deli - zjeść tu można po amerykańsku. Choć w menu króluje mięso, dostępna jest także opcja wege. Główna gwiazda - sandwich nazwany reubenem wypełniony jest dodatkami takimi jak wołowe pastrami, bekon czy ser. Dla tych, którzy mają bardziej pojemne żołądki na dokładkę pozostaje zamówić corndoga - parówkę w cieście kukurydzianym.
Adres: ul. Piekary 1
Zakres cen: 3-18 PLN
6. Bubble Waffle
Niedawno otwarty Bubble Waffle na Półwiejskiej słynie z deseru, który przywędrował do nas najprawdopodobniej z Nowego Jorku (którego mieszkańcy z kolei podpatrzyli pomysł w jednej z azjatyckich metropolii, które nierzadko są kolebką najróżniejszych, czasem dziwnych słodkości). Na tę słodką tubkę składają się gofry wypiekane w gofrownicy z dużymi oczkami oraz wnętrze, w którym jest wszystko czego dusza zapragnie: lody, owoce, masło orzechowe, bita śmietana, sosy... Co ciekawe, nie ma w tym przesady ani nadmiaru - składniki są wyważone, przez co całość je się wyjątkowo przyjemnie ( i mówię to ja, traktujący słodycze ze sporym dystansem). Choć Bubble Waffle działa stacjonarnie, ze względu nieduży rozmiar lokalu oraz sposób podania gofra zaliczam go również do streetfoodu.
Adres: ul. Półwiejska 9
Zakres cen: 14 PLN
7. Zuom
Pierwsze pytanie, które nasuwa się po przekroczeniu progu (w sumie, pojawia się już przed wejściem): czy tu serio można zjeść? Stojący przy Kościelnej blaszak nie zaprasza specjalnie w swe progi, a klimat w środku to już odlot totalny. Zaskoczyć się tu można jednak nie tylko samym otoczeniem, jednak także jedzeniem. Co najistotniejsze - jest to zaskoczenie bardzo pozytywne. Pozycja obowiązkowa - burger ze stekiem tuńczyka, jakiego nie zjecie w żadnym innym miejscu w mieście. O oryginalności miejsca może też świadczyć sam fanpejdż, którego sposób prowadzenia jest momentami... trudny do ogarnięcia. To wystarczy, by stwierdzić, że Zuom to swego rodzaju fenomen, który jest najmniej oczywistym lokalem na kulinarnej mapie Poznania.
Adres: ul. Kościelna 23
Zakres cen: 15-35 PLN
Facebook
8. Habas
Kilka lat temu w tym miejscu stała lekko zdezelowana budka serwująca odgrzewane zapiekanki (niechlubnie się przyznaję, że jeszcze w liceum to był mój stały punkt po nocnych imprezach). Dziś na placu przed Kupcem Poznańskim lśni błyszcząca furgonetka serwująca buły z mięsem. Wołowina przygotowywana na sposób sous-vide to powiew świeżości w kwestii burgerów, które zdążyły już spowszednieć w naszym mieście. Połączenie pewnej nutki elitarności z klimatem ulicznego stołowania wyszła na plus. Habas wart jest uwagi!
Adres: Pl. Wiosny Ludów 3
Zakres cen: ok.26 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz