środa, 26 grudnia 2018

Gdzie na azjatyckie zupy w Poznaniu?

Co tu dużo mówić: nie ma chyba lepszej pory na azjatyckie zupy od obecnej. Ich rozgrzewająca moc to bezbłędne remedium na przenikające chłody, a intensywny aromat rozbudza ospałe po lecie zmysły. Do tego, stawia na nogi szybciej niż mała czarna po nieprzespanej nocy (uwaga: zasada ta działa również dzień po suto zakrapianym wieczorze). Cytując klasyka: trzy plusy, żadnego minusa. A że do tego w Poznaniu nie mamy co narzekać na wybór lokali serwujących te specjały, nic tylko próbować. W poniższym zestawieniu zebrałem najciekawsze (subiektywnie!) miejsca, które powinniście uwzględnić w swojej kulinarnej wędrówce. Jeśli czegoś brakuje – dajcie znać. Kolejność nie ma znaczenia. Na zdrowie!


1. RAMEN YA


Zakładam, że ten niewielki lokal na Kościelnej mógłby być żywcem wyjęty gdzieś z japońskiego przedmieścia. Na ograniczonym metrażu mieści się raptem kilka stolików. Potem jest długa lada, a za nią ogromny gar z gotującym się ramenem. Para bucha non stop, więc powietrze jest rozgrzane i wilgotne. Wystrój jest raczej skromny. Z ramenów znajdziemy takie klasyki jak shio, shoyu czy miso i co ciekawe – wszystkie dostępne są również w wegańskiej wersji. Do tego dochodzą przystawki, a wśród nich warte wyróżnienia bułeczki bao z rewelacyjnym tofu silk. Twórcy Ramen-Ya podają, że zależy im na serwowaniu prawdziwie japońskiego ramenu, w którym ważna jest jakość każdego elementu. Bardzo to szanuję!

Kościelna 4





2. ZEN ON


Przenosimy się niedaleko, bo do otwartej przed rokiem restauracji Zen On w Concordii Design – architektonicznej perełce miasta. Jako, że lokalizacja zobowiązuje, lokal jest przestronny i urządzony z klasą oraz pomysłem. W menu króluje ręcznie robiony, japoński makaron udon wyrabiany z mąki sprowadzanej z Kraju Kwitnącej Wiśni. Co ciekawe, cały proces przygotowania nudli można podejrzeć przez okno łączące kuchnię z główną salą. Gdybym miał wskazać na swojego faworyta w menu, byłby nim zabójczo miękki, długo gotowany boczek w glazurze miodowej zanurzony w aromatycznym i ostrym bulionie. Do pełnia szczęści dodać można jajko w panko i jesteśmy w niebie. Oprócz wywarów z makaronem udon w karcie natkniemy się na spring rolls, marynowanego tuńczyka czy kurczaka w panko. Okazjonalnie występują też rybne tatary czy dostępny ostatnio udon z dziczyzną.

Zwierzyniecka 3





3. YETZTU POZNAŃ - RAMEN NOODLES 


To od tego miejsca wszystko się zaczęło. Pierwszy w Polsce ramen bar (na Krysiewicza serwują swoje specjały od prawie sześciu lat!). Z biegiem czasu lokalni, przejezdni, amatorzy jedzenia i wszyscy pozostali coraz bardziej przekonywali się do kolorowych, początkowo obco wyglądajączen onych kompozycji składników zanurzonych w intensywnie pachnącym rosole. Nie ma co ukrywać: to miejsce jest legendą. W Yetztu zjemy bogate, doładowane dodatkami rameny mięsne (z kurczakiem, kaczką czy wieprzowiną w rolach głównych) oraz w opcji wegetariańskiej. Przeglądając menu, zwróćcie uwagę na zakładkę „YetzTu Special”. Znajdziecie w niej autorskie dania, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Przed wizytą nie zapomnijcie o rezerwacji!

Krysiewicza 6

Zdjęcie autorstwa @Kursonn

 


4. MIKOYA


Drzwi w drzwi z YetzTu sąsiaduje drugi japoński bar, nad którym pieczę sprawuje ten sam człowiek. Jego młodsze dzieło jest bliższe japońskiej tradycji, według której rameny są... mniej skomplikowane. W Mikoya bazą ramenów są wywary drobiowe czy gotowane na wieprzowych kościach (opcja wegańska jest również dostępna). Dodatkowo można je wzbogacić o dostępne w menu składniki (na przykład jajko sous vide czy marynowaną wieprzowinę). W karcie goszczą nie tylko rameny, ale również japońskie curry czy egzotyczne napoje i desery.

Krysiewicza 6b





5. PHOBAR


Wietnamski bar w jeżyckim fyrtlu, tuż obok kilku innych znanych w Poznaniu knajp. Wnętrze zrobione na luzie, w nieco industrialnym wydaniu. Przyjemnie jest tu szczególnie w cieplejsze dni, gdy otwierają się drzwi na spory taras przed wejściem. Najważniejsza jest jednak karta, a ta skrywa wiele dobrego: trzy wołowe buliony i jedna wege z dużą ilością ziół, makaronem pho i innymi dodatkami składających się w treściwą całość. W menu dostępne są też między innymi sajgonki, wietnamskie kanapki bahm mi czy arcyciekawe słodkie klopsiki z marynowanym boczkiem w zestawie z makaronem vermicelli. Słowem: jest z czego wybierać.

Wawrzyniaka 19






6. BAR THAI MI


Wildecki bar prowadzony przez rodzinę Tajów. Prędzej porozumiesz się tu po rosyjsku niż polsku (tak przynajmniej było jeszcze trzy miesiące temu), ale przynajmniej - można podszkolić swoją umiejętność gestykulacji. Przebrnięcie przez menu trochę czasu zajmuje, jednak warto - skrywa kilka niezłych pozycji. W tym zup. Ich Tom-Yum z kurczakiem i krewetkami to ekonomiczna i wciąż smaczna alternatywa dla pozostałych obecnych w tym zestawieniu. Uprzedzając - miejsce może zawieść osoby szukające w knajpach głównie instagramowego potencjału. 

Główna Wilda 71





7. WYPAS


Kolejna jeżycka propozycja, którą powinni znać nie tylko weganie (serwują tu kuchnię w 100% roślinną), ale też wszyscy poszukiwacze dobrego smaku. Kameralny lokal ze swobodną atmosferą, tematyczne talerze z kuchnią z czterech stron świata oraz zupy. I to jakie! Słodko-pikantna, kremowa Tomka oraz esencjonalny ramen z makaronem gryczano-pszennym. Obie pozycje dostępne są w dwóch rozmiarach: 250 ml oraz na większy apetyt: 750 ml. Osobiście - jeden z moich ulubionych kierunków w mieście. 

Jackowskiego 38



8. BRAND SUSHI BAR

Otwarty w zeszłym roku lokal za Piątkowem zaskoczył mnie pysznym sushi, przyjazną i luźną atmosferą oraz - jedną z najlepszych zup Tom-Yam, jakie jadłem w mieście. Kremowa, ostro-kwaśna, o wyważonym, głębokim smaku. Lokal jest nowocześnie urządzony, dobrze doświetlony i przestronny. Pełną recenzję restauracji znajdziecie tu.

Strzeszyńska 89/91
Facebook


9. RESTAURACJA CHIŃSKA PEKIN


Kolejne miejsce - legenda. Nie wierzę, że jest w Poznaniu choć jedna osoba, która przynajmniej raz nie wylądowała na obiedzie w Pekinie. Groteskowe, czerwone wnętrze, ultra-długa karta i profesjonalna obsługa kelnerska. Ta restauracja zaliczała swoje wzloty i upadki, ale jednego odmówić jej nie można - wyrazistości. Do tego, takiej zupy pieprzowej nie ma nigdzie indziej. Niestety - zdjęcia Wam nie pokażę bo zniknęło w czeluściach telefonu. 

23 Lutego 29/33



10. MASISO

Kulinarnie obieramy kierunek na Koreę, choć technicznie nie opuszczamy ścisłego centrum Poznania. Masiso to otwarta przed paroma miesiącami koreańska restauracja, której menu opiera się w głównej mierze właśnie na azjatyckich, wyrazistych zupach. Do wyboru jest cały wachlarz dodatków: owoce morza, mięso lub ryby, do tego w wybranym przez siebie stopniu ostrości. Będąc tu warto też zamówić ogniste kimchi. 

3 Maja 38


1 komentarz:

Gdzie zjeść w Poznaniu?

Pierwszy albo drugi raz w Poznaniu? Dla ułatwienia wyboru restauracji przygotowałem poniższe zestawienie. To dziesięć zgoła różny...