czwartek, 14 marca 2019

Nowości kulinarne w Poznaniu



Wraz z początkiem roku na poznańskiej scenie gastronomicznej zadziało się sporo. Ostatnie tygodnie obfitowały w kilka głośnych i głośniejszych otwarć (nie obyło się też bez zamknięć), które niewątpliwie mogą odbić się szerokim echem w mieście. Ciekawi, co nowego zjemy w Poznaniu? Zapraszam zatem do poniższego zestawienia. Kolejność bez znaczenia.


1. Kuchnia & Mech, Dominikańska 7, Facebook


Otwarta w połowie grudnia restauracja ma wszystkie atuty, by przywrócić nieco przygasły kulinarnie blask ulicy Żydowskiej. Zapadające w pamięć wnętrze, serdeczna i naturalna obsługa oraz przede wszystkim nietuzinkowa, choć uniwersalna kuchnia. Co ciekawe, w karcie znajdziemy sporo opcji wegetariańskich (jak rewelacyjny tatar z buraka czy burger z brokuła). Dobry kierunek zarówno w porze lunchowej jak i o wieczornej porze, gdy nachodzi ochota na procenty (kraftowe piwa i szprycery wypełniają ostatnie strony menu). Do lokalu możecie też śmiało przyjść ze swoimi zwierzakami. Więcej poczytacie tu.





2. Easythaiger, Kościelna 18/1a, Facebook


Ten niewielki lokal z tajskim streetfoodem otworzył się na Jeżycach raptem kilka tygodni temu, a a już wieść o nim zdążyła odbić się szerokim echem wśród poznańskich wielbicieli azjatyckiej kuchni. Trzy odsłony Pad Thai’a (z tofu, kurczakiem lub wieprzowiną) i zupa Tom Thai Kai to całość składająca się na tutejsze menu. Receptury dań opierają się rzekomo na autorskich pomysłach gospodarzy, czyli trójki facetów z charyzmatycznym panem Krzysztofem na czele. I choć pogłoski o serwowanym tu najlepszym Pad Thai’u w mieście są może nieco przebrzmiałe (wszystko jest kwestią gustu!), warto wpaść - chociażby dla atmosfery.




3. WhoMoose, Mickiewicza 34, Facebook

Kolejna nowość z serca Jeżyc. WhoMoose oferuje specjały kuchni wegetariańskiej i wegańskiej z hummusem w roli głównej. Żeby było ciekawiej, tutejsi kucharze przygotowują też gruzińskie chaczapuri, a na koniec uraczą którymś z oryginalnych deserów. Oprócz tego w ofercie znajdziecie sporo win, który to fakt warto wziąć pod uwagę przy wyborze miejsca na spotkanie towarzyskie. 





4. Masiso, 3 Maja 48, Facebook


Jak podaje właściciel, w tej świeżynce w pobliżu Placu Cyryla Ratajskiego zjecie autentyczne koreańskie jedzenie. Prosty wystrój, dość krótka karta (w której królują zupy mięsne i wegetariańskie) i miła obsługa to trzy pierwsze atuty, które wypunktowałem w trakcie wizyty. Do tego dochodzą (chyba przede wszystkim) spore porcje dostępne w przystępnych cenach. Lokal nie jest duży, więc w potencjalnych godzinach szczytu warto zadbać o rezerwację. Jeśli kochacie kimchi - nie ma się długo co zastanawiać. Niestety restauracja nie udostępnia swojego menu na stronie. 

Materiał ze strony restauracji



5. Sezonówka, Marcelińska 94 lokal 207, Facebook


Niewielka restauracja prowadzona przez mamę i córkę wśród marcelińskiego kompleksu biurowców i apartamentowców i bliskim sąsiedztwie King Crossa. Menu oparte na nieco podkręconych daniach kuchni polskiej, przygotowanych z pomysłem i zaangażowaniem. Z założenia karta ma się zmieniać o każdej porze roku. Na miejscu znajdziecie też domowe desery (mus czekoladowy warty grzechu!) i tart, które można zabrać "w locie" na wynos. 




6. ParaBar Rataje, Katowicka 67C, Facebook

Trzeci lokal poznańskiej już sieci, w której królują chińskie pierożki dim sum. To przydatna wiadomość przede wszystkim dla mieszkańców Polanki, której oferta gastronomiczna ciągle się poszerza, dzięki czemu okoliczni mieszkańcy nie muszą ratować się już w razie napadu głodu w pobliskich galeriach handlowych (pomijając wszelkie opcje dowozu). Zresztą, nie ma się co rozpisywać - więcej o tym nabytku przeczytacie w poprzednim poście tu.



7. Sezon, Juliusza Słowackiego 27, Facebook


Lokal po Krafcie nie stał długo pusty. Jego progi zajął nowy gastronomiczny biznes autorstwa dwójki młodych ludzi, którzy wrócili z zagranicy (a konkretnie Islandii) i postanowili naprędce zrealizować swoje marzenia. W Sezonie, którego karta opiera się na sezonowych produktach, spróbujecie dań (konkretnie jest ich w menu sześć) kuchni europejskiej. Są też lokalne piwka i ciekawe wina. W sam raz na rodzinny obiad i wieczorne wyjście z przyjaciółmi. Miejsce jest przyjazne psiakom. 

Materiał restauracji

Materiał restauracji

8. Fish House, Ratajczaka 32, Facebook


Choć pamiętając losy paru poprzednich lokali bazujących na smażonej rybie (Fiszka na Taczaka czy Fish&Chips na Wrocławskiej), wyczuwam, że ta smakuje nam - Poznaniakom, głównie w trakcie... wakacji nad Bałtykiem, ktoś na przekór zaryzykował. Może tym razem będzie inaczej? Fish House ma w sobie potencjał, bo to nie tyle smażalnia, co bistro w skandynawskim stylu. Podają tu zupę rybną, naturalnie smażone rybki, kanapki, a nawet... mule! Jeśli ma to być alternatywa dla nieco przejadłych i wszędobylskich burgerów, jestem na tak!

Materiał restauracji

Materiał restauracji

Materiał restauracji

9. Restauracja Lechicka, Lechicka 101, Facebook


Z początkiem roku hotel przy Lechickiej (o takiej samej nazwie) udostępnił całkiem sporą przestrzeń gastronomiczną. W restauracji czeka na nas domowa, nieco podkręcona kuchnia. W karcie swoje miejsce zagrzał zarówno schabowy, kilka burgerów i nawet owoce morza. Jest miło, uniwersalnie i niezobowiązująco, a zważywszy na fakt, że w okolicy dużo kulinarnie nie uraczymy, warto mieć na uwadze ten adres. Pełną relację przeczytacie tu.








1 komentarz:

  1. Restauracja w Poznaniu to świetny biznes. Sam zastanawiam się nad taką firmą. Znalazłem dobrą ofertę food truck sprzedaż i chyba zacznę od przyczepy.

    OdpowiedzUsuń

Gdzie zjeść w Poznaniu?

Pierwszy albo drugi raz w Poznaniu? Dla ułatwienia wyboru restauracji przygotowałem poniższe zestawienie. To dziesięć zgoła różny...